Kosmetyczna sobota: Olejowanie włosów

Komentarze (19) | 19 kwi 2014
W Wielkanocną Sobotę będzie króciutko. W ciągu ostatniego roku stan moich włosów znacznie się poprawił. Ojejuję włosy bardzo regularnie, 3-4 razy w miesiącu. Nie używam naturalnych olejków, raczej korzystam z gotowych mieszanek dostępnych w sklepach. Nie zostawiam ich też na całą noc, spryskuję włosy maksymalnie 3 godziny przed myciem. Wiem, że są osoby, które poświęcają temu znacznie więcej czasu. Ja nie mam do tego głowy - na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że ta regularność się sprawdza, a efekt jest bardzo zadowalający. Obecnie zdjęcia moich włosów można zobaczyć w poprzednim wpisie kosmetycznym - klik



Moje mieszanki - dawniej na mojej półce z kosmetykami stało kilka olejków. Robiąc porządek postanowiłam je pomieszać i przelać do wygodnych buteleczek z atomizerem  Alterrę wymieszałam z Amlą jaśminową i kaktusem Vatiki, W drugiej buteleczce jest Vatika Migdał i kokos, Amla oraz odżywka do włosów. Używam ich na zmianę, raczej nie jestem w stanie zaobserwować, który mix działa lepiej.


Odżywkę z Oilmedica dorwałam w sklepie ekologicznym za 19 zł. Skusił mnie olej kokosowy w składzie oraz to, że ma jego konsystencję. Na dzień dzisiejszy zużyłam tyle, ile widać na zdjęciu. Wcieram ją we włosy na zmianę z powyższymi mieszankami. Na razie nie zauważyłam żadnych minusów, więc nie rezygnuje z niej. 


Eliksir piękna - to produkt, który mam od niedawna. Znalazłam go w przesyłce od firmy Santaverde. Ma bardzo ciekawy skład i zastanawiam się czy się sprawdzi. Można go dodać do kremu do twarzy, nawilżać paznokcie oraz końcówki włosów. Posiada bardzo poręczne szklane opakowanie z pipetką. Cena wygórowana: 155zł /30 ml, więc pokładam w nim duże nadzieje. 

Składniki:  Olej z pestek moreli, olej ze słodkich migdałów, olej sezamowy, olej z wiesiołka, olej z dzikiej róży, olej z marakui, olejek z pomarańczy, olejek z bergamotki, olejek geraniowy, olejek kamforowy, olejek z drzewa herbacianego, wit. E, nat. zapach wanilii.

Jeśli ktoś ma zamiar zacząć - polecam bo zdecydowanie warto. Cały proces jest troszkę uciążliwy, ale można się przyzwyczaić. Kilka razy chłopak próbował mnie gdzieś wyciągnąć, ja do niego : "teraz nie bo mam ojej na włosach i muszę umyć - najwcześniej za godzinę". Chyba nie widział co to znaczy bo zawsze pytał: "a nie możesz tego zrobić później, jak wrócisz do domu ?" 
Pozdrawiam