7 ( moich) żywieniowych grzechów głównych

Komentarze (78) | 8 maj 2013
Witam
Ostatnio dużo razy pozwalałam sobie na... trochę więcej. Lato służy treningom więc myślę że to najwyższy czas, na narzucenie sobie jakieś dyscypliny. Wcześniej żywiłam się głównie niezdrowym jedzeniem. Pochłaniałam tego całą masę - gdybym miała gorszą przemianę materii, pewnie w tym czasie ważyłabym więcej (stanęło na 63 -64 kg przy 170 cm przy małej ilości mięśni) Tak więc dzisiaj opublikuje listę rzeczy których nie mam zamiaru tknąć przez najbliższy czas. Będą to produkty które  kilka lat temu królowały w moim jadłospisie :)

1 Napoje energetyczne - największy wróg: Tigery, N-gine jakieś supermarketowe cuda czy w przypływie szaleństwa nawet BedBulle czy Burny. Piłam je nie tylko wtedy gdy potrzebowałam dodatkowej dawki energii - po prostu w upalny dzień nie widziałam innego rozwiązania niż puszka napoju prosto z lodówki. Napojom energetycznym mówię nie

źródło: osilowni.pl


2 Czipsy - ulubione Wiejskie ziemniaczki o smaku masła z solą - jak to brzmi :) - masłu z solą mówię nie - oraz innym Laysom, Crunchipsom



3 B-Smart ze stripsami - KFC omijam szerokim łukiem, Czasami będąc głodna i w biegu zaglądam do Doner Kebab na kurczaka w orientalnej panierce. Trochę droższy ale lepszy i smaczniejszy, no i nie zawiera frytek.



4 Zapiekanki - królowały na uczelni podczas przerw między zajęciami. Teraz na uczelnie zabieram kurczaka we wrapie - przynajmniej nie trzeba jeść przy użyciu sztućców, a tortilli nie gotuje się 30 min.


5 Orzeszki - solone, w miodzie, karmelu albo w czekoladzie - Kiedyś "przy piwie" zjadłyśmy z koleżanką pół kilo w jeden wieczór czyli w sumie jakieś 2700 kcal Orzechy np włoskie w małych ilościach nie są takie złe.



6 Zupki Chińskie - Dawno ich nie jadłam, ale przez pierwsze pół roku mieszkania samej były moim drugim obiadem ( oczywiście po zapiekance)


7 Soki z kartonu - mimo że sok 100%  pomarańcza wygląda niewinnie, tak naprawdę  jest w nim mnóstwo cukru. Nawet jeśli piszą że nie zawiera cukru, to i tak na etykiecie te cukry są  i wcale nie jest to mała ilość - około 10% wagi.




Co jeszcze dopiszecie do listy ?
Pozdrawiam