09.11

Komentarze (19) | 9 lis 2012
Witam
Przedwczoraj troszkę pomęczyłam się na siłowni, myślałam że będę mieć mega zakwasy ale praktycznie ich nie było. Zrobiłam trening na prawie każdą partię mięśni + Cardio na bieżni. Mój wynik 2,90 km w 20 min pamiętam że dawniej miałam około 3,60 km w tym samym czasie. Po powrocie 40 min hula hop przed telewizorem, wczoraj też i dzisiaj pewnie też. Dzisiaj miałam pobiegać na bieżni ale zostałam w domu i zaraz po zapisaniu posta poćwiczę sobie Skalpel.
Oprócz tego robię bardzo mocne masaże brzucha, ud i pośladów po kąpieli używając kosmetyków antycellulitowych.

Dietę staram si.ę utrzymywać ale jeszcze nie mam wszystkiego rozpisanego więc jest ciężko, nie liczę posiłków ale jest ich dużo np co 40 min w południe zjadam małą kanapeczkę: wędlina + pieczywo chrupkie muszę to zmienić ! Jest jednak jeden mały grzech który popełniam każdego dnia.: ulubiony batonik z Lidla ma zaledwie 25g w tym 15g węglowodanów z czego tylko 0,3g to cukry. Kupuje je w paczkach po 8 szt za 6 zł.



Ostatnio bardzo rzadko coś kupuje ale podczas ostatniej wizyty w Super Pharm zdecydowałam się na: zachwalaną przez blogerki odżywkę Eveline 8 w 1, w której pokładam wielkie nadzieje, oraz Carmex bez którego nie wyobrażam sobie zimy. Nie przekonał mnie do siebie smak truskawkowy więc tradycyjnie wybrałam wiśnię. 


Pozdrawiam