Women's Health - moja opinia

Komentarze (34) | 28 kwi 2013
Witam
Jakoś nie mogłam znaleźć czasu na napisanie tej recenzji. Magazyn na który czekałam, wywołał mieszane uczucia. Jednak jestem do niego pozytywnie nastawiona i pewnie kupię kolejny numer, który ukaże się dopiero w październiku - dziwna taktyka ale może wypali. Bardzo zaskoczyło mnie również to że w chwili pojawienia się gazetki w kioskach, całość była dostępna Online -> KLIK

WH to coś pomiędzy Men's Health a Shape przy czym treść jak dla mnie bardziej przypomina to co jest w Shape. Swój numer kupiłam w piątek przed południem, zdążyłam go przeglądać w drodze do domu. Magazyn ma większy format i jest dość obszerny - lektura na kilka wieczorów.  Bardzo podoba mi się sam wygląd: przejrzystość, układ, grafiki i dobrze dobrane czcionki - osobiście zwracam na takie rzeczy uwagę, lubię jak wszystko ze sobą współgra, i jest czytelnie. Mimo sporej ilości stron (ponad 170) większe artykuły są przeplatane rubrykami z ciekawostkami i pytaniami od czytelników. WH nawet w krótkim tekście stara się powoływać na specjalistę. Z artykułów sponsorowanych jedyne co przychodzi mi na myśl to ubrania sportowe H&M oraz całkiem fajny o idei biegania boso promujący buty Nike Free. Myślę że w kolejnych numerach nie znajdziemy artykułu na miarę "zupek w proszku" o którym możecie przeczytać u Mary -> Klik ( założę że kilka stron dalej pojawił się banner pewnej diety "płynnej" którą można kupić w sklepach) Z ćwiczeniami trochę słabo - zabrakło dobrego treningu który możemy wykonać na siłowni, chociaż pojawiło się kilka ćwiczeń z użyciem hantli i ławki.


Osoby szukające pomysłów na zdrowsze dania znajdą coś dla siebie. W środku mamy jadłospisy na 11 dni. Nawet jeśli nie podejdą nam w całości, możemy wykorzystać pojedynczy przepis. Może nie wszystkie są dobre na redukcje wagi, ale na pewno zdrowsze od jedzenia na mieście. Najbardziej spodobał mi się pomysł na artykuł SLOW FOOD DLA ZAJĘTYCH KOBIET - na początku mamy listę zakupów na produkty spożywcze, a później rozpiskę co możemy z nich zrobić przez cały tydzień.

Wcześniej zwróciłam uwagę na gwiazdę która faktycznie jest trochę słaba. Takie gazety zwykle albo szukają kobiety której styl życia idealnie pasuje do tematyki czasopisma, albo gwiazdy której nazwisko będzie przyciągało czytelników. WH postawił na drugą opcję przy czym wybrał gwiazdę która nie ma ani znanej twarzy ani nazwiska. Sam opisany styl życia jak dla mnie niczym nadzwyczajnym - całodobowa siłownia to opieka nad dzieckiem. Przyjrzałam się jej zdjęciom w internecie - na żadnym nie znalazłam chociażby delikatnie zarysowanych ramion. Chyba tutaj samo zakładanie dresu po pracy nie wystarczy. 

Oczywiście mogłabym narzekać że nie ma fajnych propozycji ćwiczeń np ze sztangą albo że nie odkryłam w numerze nic nowego,wolę się zastanowić do kogo jest skierowany WH. Od dawna chodzę na siłownie - co widzę: kobiety chodzą głównie na fitness i korzystają z maszyn aerobowych. Tak naprawdę (przynajmniej u mnie w Pure) spotkanie  dziewczyny robiącej w strefie wolnych ciężarów FBW to rzadkość - często z kuzynką jesteśmy jedyne. Wydanie w Polsce magazynu dla takiej małej grupy kobiet jest po  prostu nieopłacalne, bo taka gazeta to jednak firma która zarabia na reklamach i ma swoje dość spore koszty utrzymania. 

Pozdrawiam