20.02 Zakupowo

Komentarze (22) | 20 lut 2013
Witam
Jest coś co wykańcza mnie chyba bardziej od siłowni - zakupy, a raczej bezcelowe przemieszczanie się od sklepu do sklepu. Od wczoraj chodzę po galeriach w poszukiwaniu czegoś odpowiedniego dla siebie. Straciłam nadzieję, że znajdę coś na resztkach wyprzedaży, bo tam głównie znaleźć można małe 34 albo duże 42. W kwietniu wybieram się na wesele, wczoraj w Stradivariusie znalazłam śliczną sukienkę za 39 zł. Okazało się że numeracja jest zaniżona i w S się nie wcisnę (próbowałam 3 razy) M nie ma, a L jest trochę duża. Jedyne co kupiłam to czapka w Accessorize.

Gdy myślę o zakupach przypomina mi się Sakkala czyli nowe centrum miasta Hurghada. Mimo naprawdę dużej ilości sklepów można tam kupić głównie pamiątki i podróbki. Nawet u jubilera na połowie złotych złotych bransoletek, jest grawer loga jakieś firmy np: Bvlgari. Torebki czy buty luksusowych marek nawet ciężko nazwać podróbkami. Nikt tu niczego nie podrabia. Ci ludzie po prostu sami tworzą nowe rzeczy i przypinają do nich markowy znaczek. Nie raz widziałam jeden model torebki w trzech wersjach: Chanel, Prada i Jimmy Choo.

Mam kilka zdjęć naprawdę ciekawych okazów:


Torebka z obcasem LV - po prostu cudo !


Sklep PUMA - wygląda jak oryginalny salon, jednak cały asortyment jest podrobiony. Nawet metki i cenówki wyglądają podobnie jak u nas. Jednak jakość ubrań pozostawia wiele do życzenia. Połowa butów już zaczęła się rozklejać. Ceny... z tego co pamiętam to bluza wychodziła około 150 zł


Elegancki dres Burberry - idealny  do biegania :)


Sklep Hermes w którym oprócz torebki Birkin znajdziemy również: Pradę, Chanel, Gucci, Louis Vuitton, Burberry, Ralph Lauren czy Mulberry. 



Kolejny sklep w stylu wszystkie marki w jednym miejscu. 



Nawet w malutkim sklepiku pomiędzy rzeczami plażowymi można znaleźć Armaniego. 


Conversy - z tego co widziałam bardzo popularne wśród Polaków. Wszystkie rozmiary, wszystkie kolory, przy odrobinie szczęścia można je nabyć za 10$ czyli niewiele ponad 30 zł - niestety brzydko układają się na nodze, odklejają się i śmierdzą gumą - co kto woli. Kiepskiej jakości Air Maxy też były. 

I później wszyscy się zastanawiają skąd tyle podróbek na Allegro :)

Co u mnie ? 

W poniedziałek w Pure rozmawiałam z jednym trenerem i możliwe ze kupię sobie u niego trening. Wie jak ćwiczę i podobno układał już treningi które nie obciążają pleców. To by było naprawdę dobre - on przynajmniej wie jaki sprzęt mam do dyspozycji. Mam nadzieję że się zgodzi, ostatnio narzekał na brak czasu. 

Jutro wybieram się do Warszawy na konferencję prasową NIVEA. Znowu spotkam się z blogerkami, vlogerkami i Mary z Aktywne Życie do której pojadę po konferencji i zostanę do soboty albo niedzieli :)


Pozdrawiam