20.08

Komentarze (13) | 20 sie 2012
Witam
Wróciłam już do siebie. Niestety nie byłam na żadnych super wakacjach tylko odwiedzić moją dalszą rodzinę. Zniosłam dość dobrze nudę i zabawy z młodszymi kuzynami. W sobotę miałam wziąć udział w biegu na 5 km, ale w ostatniej chwili sobie odpuściłam. Ze względu na to że dawno nie biegałam szczególnie na zewnątrz  a trasa ( po lesie, piasku i kamieniach) i pogoda ( słońce) całkowicie mnie zniechęciły. Pobiegł mój wujek a ja tylko robiłam zdjęcia. Chłopak który zajął pierwsze miejsce miał czas około 13 minut :)

Wczoraj byłam u rodziców i jak zawsze od mamy dostałam nowe kosmetyki ( tak jakbym miała ich za mało). Ostatnio nawet pytała się mnie czy czegoś nie potrzebuję powiedziałam że może mi kupić jakąś odżywkę. Dostałam 6 nowych odżywek.... nie jestem jakaś mega szczęśliwa bo zdaje sobie sprawę że nie jestem w stanie sama tego zużyć.


Syoss nigdy nie był dla mnie rewelacyjny. Chociaż ta odżywka wydaje się być lepsza od poprzedniej. 
Ostatnia ciężko się zmywała i musiałam wyrzucić ponad połowę dużego opakowania. 


a to wszystkie odżywki. Fructis była gdzieś pęknięta u góry i wybrudziła wszystko w plecaku. 


Bardzo lubię te w Sprayu z Gliss Kur. Są bardzo wydajne i taka jedna butelka wystarcza mi na ponad pół roku. Używam ich po każdym myciu włosów od około 4 lat. Na dłuższą metę nie regenerują włosów ale bardzo dobrze się po niej rozczesują. Te odżywki są coraz tańsze. Pamiętam że jak kupowałam je wcześniej kosztowały około 18 zł teraz można je mieć za 12 zł .Tej z Loreal nigdy wcześniej nie używałam. 


Maseczka i peeling do twarzy z Clinique. Maseczki nigdy nie używałam ale chyba nie mam problemów z naczyniami na twarzy tylko na udach. Peeling dostałam kiedyś ale mi nie pasował więc dałam go mamie. Z tego co widzę jej też nie pasował więc go zwróciła. 

 

A to jest komplet Wibo (cienie Lovely) które mama dostała ode mnie parę tygodni temu na urodziny. Dałam jej jeszcze czekoladki i 2 pędzle z mojego zestawu. Cienie i lakier zwróciła bo jej się nie podobają. 



Dostałam jeszcze takie cudo  :) - odświeżacz do powietrza w żelowych kuleczkach. 




Od paru dni mam nowe 4 kółeczka do moich rolek : pierwsze i ostatnie. Te kółka są o 4 mm mniejsze od tych które są w środku przez co rolki są bardziej zwrotne lepiej się skręca za to są mniej stabilne i łatwiej można się wywrócić np jeżdżąc po nierównych chodnikach. 


Miałam pokazać wam jeszcze moje włosy w świetle normalnym, ale nie mogę wgrać zdjęć :/ dodam je później i zapytam o radę bo rozjaśnione końcówki zrobiły się na maxa suche i muszę je intensywnie nawilżać. W najbliższym czasie planuję napisać o 3 tygodniowym wyzwaniu z Nivea i pokazać wam ćwiczenia przygotowane przez Sarah Maxwell którą poznałam w Sopocie.

Pozdrawiam