Witam
Dzisiaj jest wyjątkowo pochmurny dzień. Czasami nawet zdarza się mała mżawka, a podobno to bardzo nieczęste w Egipcie. Mimo wszystko nie narzekam na pogodę, jeden dzień bez słońca pewnie pomoże w pozbyciu się fotoalergii której, niestety się nabawiłam podczas opalania.

Dzisiaj chciałam napisać trochę o aktywności fizycznej. Wielu z was pewnie wydaje się że podczas wyjazdu wypoczynkowego można tylko jeść słodkości, wygrzewać się na słońcu i przybierać na wadzę – nic bardziej mylnego. Hotele zazwyczaj dają mnóstwo możliwości i zachęcają turystów aby aktywnie spędzać ten czas.

Sama chciałam małych zmian przed wyjazdem. Od pierwszego stycznia planowałam spędzać dużo czasu na siłowni. Chciałam zmienić sobie trening siłowy na troszkę cięższy i dołożyć aeroby, tak aby bardzo ładnie zaprezentować się na plaży. Niestety nie wyszło.... przeciążyłam kręgosłup i to unieruchomiło mnie na dobre. Musiałam odpuścić bo, praktycznie większość ćwiczeń które wykonuje są, obciążające dla pleców. Dlatego nie jestem w najlepszej formie, ale wszystko można jeszcze nadrobić. Efekty ćwiczeń siłowych w przeciwieństwie do samej diety utrzymują sie bardzo długo, sama to zauważyłam ćwicząc parę dni temu. Nadmiar wody w organizmie można zrzucić nawet w tydzień, łatwo przyszło – łatwo pójdzie :)

Wracając do aktywności fizycznej podczas wyjazdu:
Tutaj można zrobić naprawdę sporo !

Pływanie i bieganie – jak już wcześniej wspominałam pływać jest gdzie ! Biegać tez – sama czasem robię kilka kółek wokół hotelu. Na trasie są małe wzniesienia, później biegnę trochę z górki a ostatnia prosta jest wzdłuż plaży :)

Zajęcia Fitness
Od rana do południa na plaży odbywają się zajęcia fitness prowadzone przez rosyjskich animatorów. Trwają około 20-30 min zwykle bierze w nich udział około 20 osób. Ćwiczenia nie są zbyt ciężkie i połączone z dobra zabawą. 


Streaching


Aerobic


Aqua Aerobic

oraz Belly Dance


Siatkówka – małe boisko jest zwykle okupowane przez Rosjan.

Fitness Room
Na końcu lewego skrzydła hotelu znajduje się mały Fitness room połączony ze SPA. Ocenię go tak : sprzęt jest bardzo dobry chociaż wiele tutaj brakuje. Z aerobów mamy 3 bieżnie, 2 rowerki i orbitrek – podczas ćwiczeń widzimy morze Czerwone. Siłowo jesteśmy w stanie wykonać trening obwodowy  Jednak wszystko pozostawia wiele do życzenia. Na stojaku mamy 10 par hantli. Ja do dyspozycji miałam 2,5 kg które w rzeczywistości ważyło 4 kg i 5kg które pewnie miało koło 7kg. Reszta ważyła już koło 10 kg.





Przed wczoraj ćwiczyłam tam z chłopakiem już po raz ostatni. Zdarzył się mały wypadek. Półka na hantle nie jest stabilna i przy odkładaniu jednej z nich mojemu chłopakowi zleciała reszta hantli. Niestety ta najcięższa 30kg spadła mu na stopę. Ma złamany duży palec i problemy z chodzeniem :( dodatkowo zaplanowaliśmy sobie wycieczki na początek przyszłego tygodnia..... jakoś damy rade !





Pozdrawiam
Witam
Podczas wyboru odpowiedniej oferty mieliśmy duży problem z hotelem. Mi najbardziej zależało na siłowni, internecie i bliskości centrum. Mój chłopak wolał zatrzymać się w większym spokojnym kompleksie z dużą plażą z dala od miasta. W drodze kompromisu zdecydowaliśmy się na duży hotel 4* oddalony 2km od głównej ulicy Sakkali. Posiada swoja prywatną plażę z zatoką oraz Fitness room czyli coś w rodzaju siłowni. Z internetem jest kiepsko, niby w pokoju jest WiFi ale płaci się za każde 15 minut korzystania. Dodatkowo strona może ładować się kilka minut albo w ogóle się nie załadować...
Pierwsze wrażenie nie było rewelacyjne, po przyjeździe okazało się że nie ma dla nas pokoju. Siedzieliśmy około 1,5h w lobby zdenerwowani na ta całą sytuacje. Były to jakieś problemy wynikające ze współpracą biurem podróżny. Mój chłopak cały czas kłócił się z recepcja, w końcu wywalczył na nas jeden z najlepszych pokoi, na najwyższym piętrze, przy samej recepcji z dwoma balkonami i pięknym widokami na baseny, zatokę i morze. Jednak warto było czekać. W kurorcie spędza się naprawdę dużo czasu,więc warto dobrze zastanowić się nad wyborem odpowiedniego miejsca.
Myślałam że w styczniu czekają nas pustki jednak okazało się że praktycznie wszystkie pokoje są zajęte. Około 85% gości to Rosjanie którzy są bardzo głośni i potrafią pić przez praktycznie cały czas. Jest tez trochę Holendrów, Niemców, Duńczyków i garstka Polaków. Obsługa hotelowa jest bardzo miła i oprócz małego incydentu na początku nie było z nią problemu.
Alkohol w opcji All inclusive nie zachwyca, owszem trzeba czasami coś wypić aby zwalczyć obce bakterie w organizmie ale na razie nie mogłam wypić więcej niż jednego drinka, po prostu nic mi nie smakuje – alkohole lokalne. Kilka razy zdarzyło mi się sięgnąć po shiszę i było to całkiem ciekawe doświadczenie.

Woda z kranu pozyskiwana jest z wody morskiej przez co chyba ma w sobie duzo składników –po ktorych skóra i włosy są miękkie przynajmniej taka jest moja obserwacja po kilku dniach pobytu. Morze jest bardzo słone i ma dużą wyporność. Mi pływa się trudniej, moim zdaniem przez to ze znajduję się tuz nad powierzchnią zużywam wiecej energii na "przemieszczanie się" dlatego idzie mi to wolniej niż w basenie. Mój chłopak na na odwrót, jemu pływa się łatwiej i szybciej bo twierdzi że nie musi zużywać energii na utrzymywanie się w górze. W zatoce zawsze mamy dużo miejsca :) Większość gości wybiera mały basen z podgrzewana wodą i barem na wewnątrz zamiast chłodniejszego morza.

Teraz już sama nie wiem jak jest tak naprawdę z tą wypornością i pływaniem, wiem jedno pływanie to aeroby które angażuja dużo mięśni – będę robić to dalej :)

CDN...





Pozdrawiam 

Witam,
Dzisiaj minie 6 dzień mojego pobytu w Hurghadzie. Pogoda dopisuje jak zawsze w Egipcie, w dzień jest około 30 stopni ciepła, czasem wieje lekki wiatr jak u nas w lecie.

Chyba najbardziej nieprzyjemny okazał się sam przelot. Mimo spokojnego rejsu byłam strasznie zdenerwowana,  bo bardzo boję się latac. Dobrze wie o tym Mary z którą leciałam do Gdańska historycznymi już liniami OLT :)

Dotychczas każde przedpołudnie wygladało dla mnie tak samo. Rano śniadanie koło 8 ( tak wstaje wcześnie mimo wakacji !) później opalamy się do godziny 16 z przerwami na obiad i jakieś przekąski. Ilość posiłków w ciągu dnia jest nieogranoczona więc nie ma najmniejszego problemu z jedzeniem 5-6 razy dziennie.  Nawet ostatnio zjadłam trochę warzyw, z czego bardzo się ciesze.

Po opalaniu pod wieczór już nie ma stałego schematu. Raz kolacja w hotelu i ogladanie występów animatorów. Innym razem wypad do miasta i tutejszej tubylczej restauracji EL HALAKA na przepyszne krewetki, langusty oraz inne "morskie robactwo". Najciekawsze jest to że nigdy nie sądzilam że będe w stanie przełknąć coś takiego, a tu okazało się że nie tylko jest to zjadliwe ale i pyszne np zapiekany kalmar w cieście - ktory kilka godzin wcześniej pływal sobie jeszcze w morzu.

Afrykańskie słonce jest zdradliwe, nawet w zimie. Przy mojej ciermnej karnacji nigdy nie miałam problemów z opalaniem, a tu nagle wyskoczyło mi uczulenie słoneczne w formie małych krostek - pokrzywki - na dekolcie. Dzisiaj postanowiłam troszke przystopować w tym wylegiwaniem się na plaży więc siedzę w pokoju, piję wapno i piszę post. Po raz pierwszy siegam chyba po krem w filtrem SPF 30, smaruję nim tylko twarz i szyję i ramiona, resztę wodoodporną szóstką.

Wszystkim polecam wygospodarowanie sobie trochę czasu i zrobienie wakacji w środku zimy, ceny wczasów styczniu nie są nawet o połowę nizsze niż w wakacje.
CDN....

Przekąska - świeże pomarańcze i melony

Laguna

Widok z balkonu na zatokę :)



Pozdrawiam
Witam
Tak jak zapowiadałam, dzisiaj przygotowałam dla was konkurs. Organizuję go razem z Nesvitą, która w tym roku zmotywowała blogerki, do wpisywania swoich Noworocznych Postanowień. Właśnie w tym momencie, rozwiązała się zagadka tajemniczych tablic Postanawiam 2013, które pojawiły się u mnie i na kilku innych blogach :)





Dzisiaj chciałabym abyście to wy napisali swoje Noworoczne Postanowienia, dlatego mam dla was Konkurs, a nawet dwa. Oba mają związek z tym, co postanawiacie sobie w nowym roku. 

Konkurs dla wszystkich czytelników bloga: 

Wpisz w komentarzu pod tym postem swoje Postanowienie Noworoczne, adres e-mail oraz imię i pierwszą literę nazwiska.

10 osób z najciekawszymi pomysłami wygra Zestaw Śniadaniowy Nesvita w skład którego wchodzi miseczka oraz owsianki 

Konkurs dla Blogerów:

Jeśli masz blog możesz dodatkowo wziąć udział w drugiej wersji konkursu przygotowanej specjalnie dla osób posiadających blogi. Twoim zadaniem jest wpisanie w grafice poniżej swoich Postanowień Noworocznych ( w tym celu użyj dowolnego programu graficznego, np Paint) i opublikowaniu jej na blogu. 
Po opublikowaniu wyślij mi na adres: bycidealna@vp.pl link do twojego postu.
Najciekawsze pomysły będą nagrodzone. 


Konkurs trwa od 16.01.2013 do 31.01.2013 do godz 23:59r
wyniki zostaną ogłoszone nie później niż do 7 dni po zakończeniu konkursu.

Zapraszam również na Facebook Nesvity oraz stronę internetową. Znajdziecie tam kolejny konkurs -> Klik oraz loterię. 

Pozdrawiam
Witam
W nadmiar rzeczy do zrobienia w ostatnich dwóch, dniach doprowadził do tego że już sama nie wiem, za co mam się zabrać. W tym momencie siedzę półprzytomna przed laptopem i próbuje coś napisać. Dzisiejszy dzień jest chyba bardziej zwariowany od wczorajszego.

Zacznę od początku.
Z chłopakiem od dawna chcieliśmy gdzieś wyjechać. Zaplanowaliśmy sobie wyjazd na styczeń ale oczywiście musiały pojawić się problemy... Zaczęło się od mojego paszportu. Na początku stycznia poszliśmy do biura podróży i okazało się że aby opuścić Europę trzeba mieć paszport ważny co najmniej 6 miesięcy od daty planowanego powrotu do kraju. Mój paszport był ważny do 24 czerwca. Na początku pomyślałam OK przecież jest 6 miesięcy, ale później pani w biurze uświadomiła mnie że to musi być pełne pół roku czyli brakuje jednego . Paszport wyrobiłam w 7 dni ale w między czasie mój chłopak zaczął mieć problemy ze zdrowiem. W piątek w szpitalu przeszedł zabieg dopiero wczoraj po badaniach dowiedział się że jednak może opuścić kraj :)

Więc wczoraj od południa jeździliśmy po biurach i szukaliśmy odpowiednich wczasów dla nas. Wybraliśmy ofertę Last Minute z ItakiEgipt - Hurghadę - 2 tygodnie wylatujemy jutro wracamy 31 stycznia. Zamierzamy odpocząć w kurorcie i wygrzać się na plaży. Obecnie jest tam 22-25 stopni.



www.itaka.pl

http://www.tourist-destinations.com
Wybierając hotel patrzyłam na początku na siłownię i internet, później inne rzeczy takie jak odległość od centrum miasta itp. Mam nadzieję że będę zadowolona, chociaż już jedna rzecz mi się nie podoba. W biurze dostałam informację że hotel posiada dostęp do internetu a na wszystkich stronach podają że jest kafejka internetowa odpłatna... Ja tam mogę mieć przerwę ale chłopak będzie musiał trochę popracować podczas wyjazdu. Sama od czasu do czasu też napisałabym jakiś przyjemny post.

Oczywiście nie jesteśmy jeszcze przygotowani do wyjazdu a ja nawet nie zaczęłam myśleć o pakowaniu. Do tej powoli zaopatrywałam się w letnie rzeczy na wyjazd ale walizka nadal stoi pusta.

Ubrania letnie, coś cieplejszego, stroje kąpielowe, kosmetyki, coś do opalania, z 4 pary butów, aparaty, ładowarki MP3... macie jakieś pomysły ? wiecie o czymś ważnym o czym się przeważnie zapomina ? 

Na wyjazd zabieram z sobą 4 książki. Wczoraj w księgarni kupiłam "Piekło na morzu" i "50 twarzy Greya".... Chociaż gdy wchodziłam do sklepu mówiłam sobie że kupię wszystko tylko nie Greya. Poszłam po "Trafny wybór" ale pani z księgarni skutecznie mi ją odradziła mówiąc że jest nudna... i sprzedaje się tylko przez nazwisko autorki... i że lepiej wziąć 50 twarzy bo ona czyta 3 część i jest niesamowita....i to jeszcze na przecenie za 20 parę złotych.... i że to coś nowego że takich książek na pewno nie czytałam.... no dobra, i cóż będę taka jak wszyscy. 



Przy okazji nawet nie wiecie ile rzeczy udało mi się kupić w H&M po 10 zł. Za 2 kompletnie kostiumy kąpielowe i 2 góry zapłaciłam 60 zł czyli 1/2 ceny zwykłego stroju kupionego w sezonie. Największym hitem chyba były różowe szpilki obniżone z 129 zł na dyszkę. Opłacało się nawet jeśli miałabym je wyrzucić po wyjeździe. Kuzynce też się spodobały i nie było problemu z rozmiarami 2 x 38 :) 


Dobra zaczynam się pakować, jeszcze muszę dzisiaj jechać do kantoru... i chce zrobić konkurs na blogu.

Pozdrawiam
Witam
Dzisiejszy dzień zaczął się dla mnie bardzo szczęśliwie. Po 7 dniach od złożenia wniosku, udało mi się odebrać paszport. Już myślałam że będę czekać 3 tygodnie. Mimo negatywnie rozpatrzonej prośby o przyspieszenie wydania ludzie z urzędu i tak wysłali mój wniosek do Warszawy jeszcze tego samego dnia. Właściwie przez cały czas byli dla mnie bardzo mili :)
Mam już dokument, teraz najwyższy czas gdzieś wyjechać :)



To siedzi sobie w mojej szafce i cały czas mnie kusi :P





Pozdrawiam !!

Witam
Dzisiaj chciałabym zacząć od włosów. Od nowego roku chcę bardziej o nie zadbać. Do tej pory je laminowałam , nakładałam maski i oleje jednak nie robiłam tego regularnie.W zasadzie tylko wtedy gdy miałam czas, i o tym pamiętałam. Wczoraj uzupełniłam swój zapas Syossa. Ta zielona seria bez silikonów bardzo służy moim włosom. Pierwszą odżywkę z tej firmy musiałam wyrzucić, bo do niczego się nie nadawała dodatkowo bardzo plątała włosy. W wakacje mama dała mi szampon silicon -free, nie byłam zadowolona bo sama nigdy nie wybrała bym już Syoss. Zaczęłam go używać dopiero wtedy gdy wszystko inne się skończyło. Wczoraj kupiłam go ponownie chociaż nie skończyłam jeszcze poprzedniego . Dobrałam do tego jeszcze odżywkę z tej serii. Oba produkty kosztowały po 11,50 zł w drogerii Natura, do tego zakupu mogłam sobie wybrać prezent - wzięłam szczotkę. Czytałam też jego opinię na KWC i są całkiem niezłe.


W SuperPharm znalazłam na promocji maseczkę Biovax za 13,99zł  Po każdym myciu używam odżywki Gliss Kur w sprayu, dodatkowo w suche końcówki wcieram jedwab. Jeśli na włosy nakładam olej, jest to jakaś mieszanka z Alterrą w roli głównej. 

Obecnie moje włosy wyglądają tak: 


Wcześniej było dużo lepiej ale jak wiecie w wakacje z dnia na dzień postanowiłam zrobić sobie lekkie Ombre Hair i sama nałożyłam rozjaśniacz na połowę długości. Efekt mi się podoba jednak końcówki bardzo się wysuszyły. Dobrze by było o nie zadbać. 



Dzisiaj w H&M miałam dużo szczęścia. Trafiłam akurat na przecenę bielizny i strojów kąpielowych, a za kostiumami na plażę rozglądam się od jakiegoś czasu. Nie dość że znalazłam sporo fajnych modeli, to jeszcze każdy był przeceniony na 10 zł. W rezultacie kupiłam 7 rzeczy za które zapłaciłam 70 zł.


Najfajniejszy jest chyba jasny top do którego dobrałam czarny dół. 


Dzisiaj na obiad była u mnie pierś z indyka. Odkąd zrezygnowałam z piekarnika na rzecz kombiwaru halogenowego nie wyobrażam sobie życia bez tego urządzenia. 


Pokrojone kawałeczki piersi układamy na rusztach i wkładamy do środka. Kombiwar ustawiamy na 200 stopni. 


Po 10 minutach mięsko jest gotowe


Włożyłam je wraz z innymi rzeczami do Tortilli, zapiekłam wszystko jeszcze raz w kombiwarze i po niecałych 20 minutach miałam pysznego Wrapa. Dodam jeszcze że urządzenie jest bardzo ekonomiczne, ma tylko 500 Vat i rozgrzewa się w parę sekund. 


Było pyszne ! 
Pozdrawiam

Witam
Jak co tydzień przyszedł czas na kolejny wpis kosmetyczny. 
1)  Kiedyś umiałam robić sobie bardzo ładne wzorki na paznokciach, nawet myślałam o kursie stylizacji paznokcie metodą żelową. Dzisiaj maluje swoje pazurki zazwyczaj na jeden kolor. Używam do tego najczęściej lakierów z Golden Rose, które w firmowym sklepie w krakowskim M1 kosztują 3,90zł. Nie narzekam na ich jakość i nie potrafię powiedzieć czy wybrałabym 1 lakier OPI czy 12 kolorowych GR. 
Wczoraj jednak zrobiłam sobie Ruffian nails które zobaczyłam na blogu Belleoleum. Spróbowałam połączyć bordo ze złotem tak jak na zdjęciu nr 4: 

źródło: www.belleoleum.blogspot.com



Wyszło tak:





Paznokcie udało mi się zapuścić dzięki odżywce Eveline 8w1. Jak na razie jest OK, nie zrobiła mi żadnej krzywdy. Ze wszystkich które do tej pory używałam ta dała najlepszy efekt. 

2) Gąbeczka Konjac
Pierwsza a wytrzymała u mnie 4 miesiące, druga niestety tylko miesiąc. Nie wiem co było przyczyną tak szybkiego zużycia, używałam obu tak samo. Ta nowsza na początku pękła w samym środku, później zaczęła się kruszyć od wewnątrz - szkoda uwielbiam ją.



3) Płyn micelarny z biedronki. 
Nie mogłam go nie kupić - zachwalają go wszyscy. Ostatnia buteleczka na półce musiała być moja. Mimo ze nie potrzebowałam wzięłam go ze sobą przy zakupie skakanki, kosztował tylko 4, 50zł. Jak na swoją cenę produkt ten jest rewelacyjny. Moim zdaniem porównywalny do płynu micelarnego z Biodermy





4) Paletka cieni Sephora
Mój prezent pod choinkę. Mała i praktyczna - idealna do torebki. Ma w sobie  9 cieni, róż, 4 błyszczyki i lusterko. Do tej pory miałam już kilka kosmetyków Sephory - zawsze narzekałam że za bardzo się osypują, może tym razem będzie inaczej. Najbardziej spodobały mi się błyszczyki niestety są bardzo małe i jak na moje oko wystarczą na 3-4 razy. Szkoda że w obudowie nie ma jeszcze schowanych pędzelków.



5)Krem do rąk Ratunek z Lirene. 
Dałam go chłopakowi i dał sobie radę z jego suchą skóra na rękach. Nie podoba mu się tylko to że krem jest bardzo tłusty - ślizgają mu się ręce przy jeździe samochodem. Mi to w ogóle nie przeszkadza, dobrze mieć  tłusty krem. na zimę.


Pozdrawiam
Witam
Dzisiaj będzie krótki post. Niestety, z powodu nagłych sytuacji, cały dzisiejszy dzień miałam zajęty. Nic przyjemnego, południe spędziłam w szpitalu w którym mój chłopak miał zabieg.

Pokaże dzisiaj Panią która mnie bardzo zainspirowała.



Nie wiem kim ona jest ale prezentuje się fenomenalnie. Sama chodziłam kiedyś zajęcia z boksu ale na pewno nie wyglądało to tak. Miałam trochę za słabe ręce i bardzo duże przeprosty ...dlatego zrezygnowałam. Niestety przeprostów bardzo trudno się pozbyć i mam je do dziś, chociaż nie tak duże jak wtedy.  Mam nadzieję że kiedyś będę miała czas by wrócić na te zajęcia.  Chciałabym chociaż po części być tak dobra w boksowaniu jak ta Pani z obrazków :)

Pozdrawiam
Witam
Jak na razie nie myślę jeszcze o żadnej aktywności fizycznej, Mimo tego że z plecami już mi się trochę poprawiło ( dzięki niezawodnemu plastrowi rozgrzewającemu)  - wolę nie ryzykować. Najgorsze jest to że dorwałam się do słodyczy które dostałam pod choinkę... z wielkiego rożka zjadłam już wszystkie pomadki które mi smakowały, oczywiście nie na raz - ograniczałam się do maksymalnie 5 dziennie. W tym momencie zostały tylko te które nie lubię, czyli z wiśnią i śliwką.

Wczoraj trochę czasu poświęciłam na Spis Blogów o odchudzaniu. Z początkiem roku zrobił się tam spory ruch.  To jest mój drugi (blog) który został założony w połowie kwietnia, i całkiem nieźle sobie radzi.


Zmieniłam trochę szablon i dodałam nowy nagłówek. 

Jeszcze wczoraj w liście było około 200 blogów. Postanowiłam usunąć te nieaktualizowane ponad miesiąc, i przyjąć nowe ze zgłoszeń. Skasowałam  około 50 pozycji czyli 1/4 - myślę że to i tak nie dużo w porównaniu do całości. 

Zrobiłam też 12 nowych banerów, które nie odwołują się już tylko do tematyki odchudzania i zdrowego trybu życia. Te obecne znacznie lepiej będą się prezentować na stronach z kolorowym tłem. 




Mam nadzieję że te zmiany wyjdą spisowi na dobre. Wcześniejszy szablon był   za bardzo infantylny. Wiem że niektóre osoby z komentujących, mają swoje blogi które tematycznie pasują do spisu. Przesyłajcie mi ich adresy na blogioodchudzaniu@gmail.com nie oceniam surowo i odrzucam naprawdę mało zgłoszeń. 

Wszystkich oczywiście zapraszam do odwiedzania tej strony, można znaleźć tam naprawdę dobre i rzetelnie prowadzone blog o tematyce Fit. 
Pozdrawiam

fitblog

    lifestyle

      motywacja

        odzież, obuwie, sprzęt